Włoski reporter wystukał na klawiaturze popularne hasło „here we go!”, dorzucając aktualizację o trwających właśnie testach w Wielkiej Brytanii.
W dalszej przyszłości 24-latek powinien widnieć w archiwum księgowości Burnley jako najdroższy nabytek w historii. Trzymając się wersji belgijskiego portalu „HLN” transakcja obejmuje roczne wypożyczenie z obligatoryjnym wykupem na kwotę 20 milionów euro.
To o ponad milion więcej niż pozyskany tego lata z FC Basel Zeki Amdouni (18,6 miliona).
To bardzo konkretny ruch „The Clarets” trafiający w gusta trenera Vincenta Kompany'ego, który w poprzedniej kampanii w efektownym i efektywnym stylu wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywek, gromadząc 101 punktów na koniec zmagań Championship.
Trésor, posiadający też obywatelstwo Burundi, w czerwcu zadebiutował w dorosłej reprezentacji Belgii. To skutek świetnego sezonu 2022/2023, który 24-latek zakończył na szczycie w klasyfikacji kanadyjskiej. Potrzebował do tego ośmiu trafień i aż 21 asyst.
Skrzydłowy to wychowanek Anderlechtu, szkolący się wcześniej także w Tubize oraz FC Avenir Lembeek. Nie miał łatwego startu w dorosłej piłce, bo wraz z końcem czerwca 2018 został bez klubu. Dwa miesiące później zatrudnił go NEC Neijmegen, aby momentalnie zorganizować wypożyczenie w Willem II.
Następnie miał miejsce definitywny transfer między klubami Eredivisie, aż w końcu talent eksplodował w Genku. W lipcu 2021 roku wystarczyło wyłożyć 3,5 miliona euro.
Burnley potrzebuje jak najszybciej zdobyć punkty. Po dwóch kolejkach Premier League zespół zanotował porażki z Manchesterem City i Aston Villą. Teraz czeka ich pojedynek z Tottenhamem.