Włodarze najstarszego klubu świata przeczuwali, że dzięki przerwie reprezentacyjnej, ich spotkanie może cieszyć się tak wielkim zainteresowaniem ze strony widzów. Zmniejszyli więc ceny biletów do pięciu funtów dla dorosłych i jednego funta dla młodzieży do szesnastego roku życia. W sprzedaży wejściówek pomogły też akcja w mediach społecznościowych i zaangażowanie samych zawodników.
Jednym z nich był Ruben Rodrigues, nazywany przez menedżera drużyny Iana Burchnall wręcz „Wilkiem z Wall Street sprzedaży biletów”, który wykorzystał też tę szczególną okazję do pokazania obiektu swoim rodzicom. Na mogącym pomieścić 20 tysięcy Meadow Lane mogli oni w sobotę obejrzeć zwycięstwo drużyny syna 2:0.
Jeszcze ważniejszą od wyniku meczu informacją, którą pokazała się na tablicy świetlnej, była ta o frekwencji na stadionie. Ta wyniosła 12 843 widzów, co oznacza, że Notts County udało się pobić rekord należący do tej pory do Bristol Rovers. Spotkanie tego zespołu w 2015 roku oglądało 11 083 kibiców. Mowa cały czas o National League, czyli piątej lidze angielskiej.
Do momentu pobicia sobotniego rekordu, najstarszy klub świata mógł pochwalić się średnią frekwencją wynoszącą 6053 fanów. Teraz jest to już 7126, czyli nadal mniej, niż może pochwalić się pierwsze w tej klasyfikacji Wrexham.
W tabeli National League „Sroki” zajmują piąte miejsce i tracą cztery punkty do pierwszego Chesterfield.