Neapolitańczycy przechodzą przez duże zmiany po tym, jak pożegnali się z trenerem Gennaro Gattuso. Jego miejsce zajął Luciano Spalletti, który musi się jednak pogodzić z faktem, że nie będzie miał do swojej dyspozycji wszystkich obecnych gwiazd zespołu. Prezydent Aurelio De Laurentiis uznał, że tego lata musi dokonać wysokiej sprzedaży i wybór padł na któregoś z dwójki Kalidou Koulibaly-Fabián Ruiz.
Według najnowszych informacji „La Gazzetta dello Sport”, coraz więcej wskazuje na to, że to Senegalczyk pozostanie jednak na Stadio Diego Armando Maradona. Hiszpan za to będzie mógł znaleźć sobie nowego pracodawcę.
Do tego faktu przyczyniło się kilka czynników. Z „Partenopeimi” pożegna się wkrótce Nikola Maksimović, który nie przedłużył swojego kontraktu. Do kwietnia był on ważnym ogniwem zespołu, a Spalletti uznał, że w takim wypadku nie chce tracić drugiego istotnego stopera. A to właśnie Koulibaly jest od kilku sezonów filarem defensywy ekipy spod Wezuwiusza.
Drugi powód jest znacznie bardziej prozaiczny - na ten moment Senegalczyk nie cieszy się aż takim zainteresowaniem, co pomocnik, przez co sprzedaż Ruiza będzie znacznie łatwiejszym przedsięwzięciem.
Napoli przegapiło moment na sprzedaż obrońcy, który swego czasu wzbudzał duże zainteresowanie szczególnie w angielskiej Premier League. Wtedy „Azzurri” z De Laurentiisem na czele celowo jednak zawyżali wartość gracza. Teraz byliby skłonni sprzedać go za nawet 50 milionów euro, lecz wątpliwe, by ktokolwiek wyłożył teraz te pieniądze.
Bliski tego był Liverpool FC, jednak ostatecznie „The Reds” postawili na znacznie młodszego Ibrahimę Konaté. Zainteresowanie wyrażało również Paris Saint-Germain, to jednak nie czuje presji, by pozyskiwać obrońcę za tak duże pieniądze, dlatego nie podeszło jeszcze do jakichkolwiek negocjacji.
Teraz przed Napoli dwa zadania - przede wszystkim klub chce sprowadzić nowego obrońcę. Tutaj głównymi opcjami są Francisco Montero, który przebywał ostatnio w Beşiktaşie na wypożyczeniu z Atlético Madryt, oraz Marcos Senesi z Feyenoordu. Drugą kwestią jest nakłonienie Koulibaly'ego do przedłużenia umowy. Jego obecny kontrakt obowiązuje do połowy 2023 roku, lecz klub chciałby rozłożyć jego zarobki (sześć milionów euro za sezon) na dłuższy okres.