Katarczyk zyskał niewątpliwie najwięcej na zamieszaniu związanym z podjęciem próby powołania do życia nowych rozgrywek przez dwanaście europejskich potęg piłkarskich i po rezygnacji prezydenta Juventusu - Andrei Agnellego z funkcji przewodniczącego Europejskiego Stowarzyszenia Klubów zajął jego miejsce.
A teraz na otwarciu Walnego Zgromadzenia nie omieszkał po raz kolejny wbić szpilki w kierunku klubów ubiegających się w dalszym ciągu o stworzenie Superligi.
- Nie będę marnował czasu na przeszłość i rozmowy o Superlidze, ponieważ nie przywiązuje zbyt dużej wagi do bajkopisarzy i przegranych - przyznał Nasser Al-Khelaifi.
- Razem broniliśmy interesów europejskiego futbolu dla wszystkich klubów, lig, a przede wszystkim dla kibiców. I podczas gdy trzy zbuntowane kluby marnują energię, przekręcają narracje i krzyczą w przestworza, to cała reszta idzie naprzód i koncentruje swoje wysiłki na budowaniu lepszej przyszłości europejskiego futbolu - dodał prezes PSG, który w ten sposób wyraźnie nawiązał do ostatnich ruchów wykonywanych przez Real Madryt, Barcelonę oraz Juventus.
***