W zeszłym tygodniu głośno zrobiło się wokół nowego sponsora klubu z St. James Park, firmy Wonga, którego nazwa ma widnieć od nowego sezonu na koszulkach Newcastle United. Wszystko przez to, że napastnik „Srok” Papis Cissé odmówił założenia nowego trykotu z tym właśnie logiem. Tłumaczył się, że jego religia zabrania lichwy, którą zajmuje się Wonga (szybkie pożyczki). Z tytułu tego kontraktu Newcastle ma otrzymać osiem milionów funtów za sezon. Przez kilka dni toczyły się rozmowy miedzy piłkarzem, klubem i związkiem zawodowym piłkarzy. Senegalczyk nie pojechał nawet z drużyną na zgrupowanie do Portugalii.
Dziś pojawiła się informacja, że klub osiągnął porozumienie z zawodnikiem. Nie wiadomo jak wygląda kompromis, ale Cissé w piątek ma wrócić do treningów z drużyną.
Sugeruje się, że spór wokół nowego sponsora miał być tylko pretekstem dla piłkarza do opuszczenia klubu. Byłym zawodnikiem Freiburga zainteresowane jest między innymi Anży Machaczkała. Wątpliwości co do słuszności przekonań piłkarza nadaje dodatkowo fakt, iż kilka dni temu został sfotografowany w kasynie przez jednego z fanów.
Papis Cissé dołączył do Newcastle United w styczniu 2012 roku. Od tego czasu strzelił dla drużyny 26 bramek we wszystkich rozgrywkach.