Zanim Neymar trafił do stolicy Katalonii, wszelakie media donosiły o chęci sprowadzenia go przez Romana Abramowicza na Stamford Bridge. W swojej autobiografii zatytułowanej „Neymar: Moja historia” 22-latek opisuje możliwość dołączenia w 2010 roku do „The Blues”, a także wyjawia, co przekonało go do pozostania w Brazylii.
„To był sierpień 2010 roku. Wraz z ojcem mieliśmy spotkanie z prezydentem Luisem Alvaro w siedzibie Santosu Vila Belmiro. Chelsea złożyła ogromną ofertę transferową” – rozpoczyna opowieść Neymar.
„W środku rozmowy, prezydent wyłączył światło i wskazał pusty fotel. To miejsce wielkiego narodowego bohatera. Od śmierci Ayrtona Senny, ten fotel jest pusty. Jeśli Neymar Junior zostanie w Santosie i odrzuci ofertę Anglików, to uczyni pierwszy krok, aby zasiąść w tym miejscu” – kontynuuje piłkarz, przedstawiając stanowisko Alvaro.
„To sprawiło, że zaczęliśmy się zastanawiać. Ta decyzja mogła być punktem zwrotnym w moim życiu. Nawet Pele do mnie zadzwonił. Czy możecie sobie wyobrazić jak ważny się poczułem? Zadzwonił do mnie sam „Król futbolu” i poprosił mnie o pozostanie” – czytamy dalej.
Neymar dochodzi do końcowego wniosku: „To nie było łatwe, ale koniec końców to [odrzucenie oferty Chelsea – przyp. red] była dobra decyzja. Zrobiliśmy to, co najlepsze dla naszych przyjaciół, jak i dla mojej kariery”