Bliski Wschód to pewnego rodzaju Eldorado przede wszystkim dla piłkarzy, którzy nie czują większego głodu ambicji lub przed zawieszeniem butów na kołku chcą się cieszyć grą, inkasując przy tym niebagatelne wynagrodzenie. Trend zapoczątkował grudniowy transfer Cristiano Ronaldo do Al-Nassr. Latem za Portugalczykiem dołączyli kolejni. Krople w morzu przykładów stanowią chociażby Karim Benzema, N'Golo Kanté, Jordan Henderson, Riyad Mahrez czy właśnie Neymar.
Skrzydłowy to wisienka na torcie w niedawno zakończonym oknie transferowym w Saudi Pro League. Jego nazwisko widnieje na pierwszym miejscu wśród rekordowych nabytków w dziejach ligi.
Lubieżny piłkarz z przeszłością w FC Barcelonie podpisał kontrakt z nowym pracodawcą do końca czerwca 2025 roku z możliwością prolongaty o następne 12 miesięcy. Z perspektywy wizjonera przyznał, że futbol w kraju z Bliskiego Wschodu rośnie w siłę i będzie coraz chętniej oglądany.
– Piłka w tym kraju jest taka sama. Ma okrągły kształt jak wszędzie indziej. Przybycie wielkich nazwisk spowodowało, że być może te rozgrywki stały się już lepsze niż Ligue 1 – stwierdził Neymar podczas konferencji prasowej.
– Sesje treningowe są tu intensywne. Wciąż drzemie we mnie głód zdobywania trofeów i chce to zrobić z Al-Hilal. Zdanie ludzi nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Potrafią powiedzieć, że Ligue 1 prezentuje słaby poziom, a jeszcze bardziej będą cierpieć obserwując Saudi Pro League. Dla mnie zapowiadają się interesujące rozgrywki. Jestem pewien, że zyskają one sporo widzów – dodał.
Wychowanek Santosu wzmocnił dwukrotnego triumfatora azjatyckiej Ligi Mistrzów za niespełna lub dokładnie 100 milionów euro. Kwota zawiera już bonusy.
„Canarinhos” w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego rozpoczynają eliminacje do Mistrzostw Świata 2026. Ich pierwszym przeciwnikiem będzie Boliwia.
31-letni Neymar w narodowych barwach zdobył 77 bramek w 124 spotkaniach.