W nocy z soboty na niedzielę na słynnej Maracanie w Rio de Janeiro odbędzie się finał Copa América. Zmierzą się w nim gospodarze turnieju, Brazylia, oraz jej największy rywal i niedoszły organizator - Argentyna. Spotkanie, zdawać by się mogło, powinno być wielkim świętem jednoczącym Brazylijczyków, lecz wygląda na to, że rzeczywistość jest zgoła inna.
W Kraju Kawy zapanował trend, iż mimo występu drużyny narodowej w wielkim finale, część kibiców wspiera bardziej „Albiceleste”. Powody są różne i często sprowadzają się do sympatii w kierunku Lionela Messiego, ale CBF postanowił wyjść naprzeciw oczekiwaniom kibiców.
Krajowa federacja piłkarska wzięła na siebie zadanie organizacji stref kibica i rozumiejąc oczekiwania fanów, stworzy mieszane strefy, w których swobodnie będzie można trzymać kciuki za Argentynę. Taki stan rzeczy niezbyt podoba się Neymarowi, który skomentował całą sprawę w mediach społecznościowych.
„Czuję wielką dumę i miłość z powodu bycia Brazylijczykiem. Moim marzeniem zawsze było móc grać w reprezentacji i słuchać śpiewu naszych kibiców” - napisał w relacji na Instagramie.
„Nigdy nie kibicowałem i z pewnością nie będę kibicować przeciwnej drużynie, jeśli rywalizować będzie Brazylia, nieważne czy mowa o innym sporcie, konkursie modelek czy Oscarach... Jeśli gdzieś pojawia się Brazylia, to ja jestem za Brazylią, a jeśli ktoś jest Brazylijczykiem i robi inaczej? Cóż, muszę to uszanować...”.
Neymar nie omieszkał komentować również niektórych wpisów w mediach społecznościowych, z reguły naśmiewając się z postawy kibiców lub nazywając trend szaleństwem. Nie jest on jednak osamotniony w przeczuciu kibicowskiej zdrady ze strony rodaków.
- To trudna sytuacja. Widzimy, że tak wielu Brazylijczyków, tak wiele osób w prasie, które są przeciwko nam, po prostu nie wspierają drużyny narodowej - powiedział Marquinhos, cytowany przez „Globo”.
- Wiemy, że nasza reprezentacja ma wspaniałą historię, grali tu wyśmienici zawodnicy, czy to w obecnych czasach, czy w dalszej przeszłości. Ja kibicowałem kadrze od dzieciństwa, zawsze byłem za Brazylią i wyczekiwałem jej meczów. Marzyłem, żeby zagrać dla reprezentacji i mam nadzieję, że damy powód kibicom do zmiany ich zdania.