24-letni skrzydłowy uchodził swego czasu za wielką nadzieję urugwajskiego futbolu za sprawą notowania regularnych występów w młodzieżowych kadrach swojego kraju.
Łącznie w kategorii U-17 i U-20 rozegrał przeszło 40 spotkań, co przełożyło się na wygranie Mistrzostw Ameryki Południowej U-20 i udział w dwóch Mistrzostwach Świata U-20.
Dzięki temu Nicolás Schiappacasse wylądował w Atlético Madryt. Nie zdołał jednak w nim uzyskać uznania w oczach trenera Diego Simeone i po wypożyczeniach do Rayo Majadahonda, Parmy oraz Famalicão wylądował ostatecznie definitywnie w Sassuolo.
We włoskim zespole także nie zaistniał. Dlatego wrócił do ojczyzny, gdzie bronił kolejno barw CA Peñarol, Miramar i ostatnio La Luz Futbol Club, gdzie prezentował się na tyle przyzwoicie, że otrzymał szansę zaliczenia powrotu do Europy.
Na jego angaż zdecydował się Real Oviedo, z którym rozpoczął przygotowania do startu LaLiga 2 w Meksyku.
Niestety po zaledwie dwutygodniowych treningach został zmuszony do opuszczenia hiszpańskiego zespołu z powodu niezrozumiałego zachowania działaczy europejskiej drużyny.
- Schiappacasse opuścił Oviedo z powodu zmiany warunków opcji wykup. Nie zaakceptowaliśmy ich. Chcieliśmy utrzymania wcześniejszych ustaleń, ale tak się nie stało. Dziś jesteśmy w Meksyku, gdzie trenuje z Pachucą [Pachuca Group jest właścicielem Realu Oviedo - przyp. red.]. Wyczerpujemy powoli wszystkie możliwości, aby został w Pachuce lub w jakimś innym zespole w Meksyku - powiedział agent Edgardo Lasalvia.
- Są też nim zainteresowane inne hiszpańskie zespoły z drugiej ligi. Ma na szczęście kilka ofert - dodał.
Urugwajczyk wystąpił w 15 meczach La Luz Futbol Club w tym roku i zdobył w nich dziewięć bramek oraz zaliczył asystę.