Jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa wydawało się, że sytuacja środkowego pomocnika i lewego obrońcy jest klarowna. Obaj zostali już skreśleni przez Zinédine’a Zidane’a, a celem klubu było ich spieniężenie.
Kryzys sprawił jednak, że pracodawcy liczą każdy grosz podwójnie i po dogłębnej analizie uznano, że lepiej będzie, jak Hiszpanie wrócą z wypożyczeń do Madrytu, a następnie przepracują wraz z resztą drużyny okres przygotowawczy do sezonu. Dopiero potem „Zizou” oceni ich przydatność i zostanie podjęta decyzja w sprawie ewentualnej sprzedaży.
Na tym moment przyszłość Ceballosa oraz Reguilóna leży na Estadio Santiago Bernabéu i tak jak w przypadku Ødegaarda, mogą oni otrzymać drugą szansę. W ten sposób francuski szkoleniowiec otrzymałby dwa, z pewnością dosyć nieoczekiwane przez niego wzmocnienia odpowiednio środka pola oraz lewej strony defensywy.
24-latek, który do niedawna występował w koszulce Arsenalu, w końcówce sezonu złapał świetną dyspozycję, co zwróciło uwagę „Królewskich”. Z kolei 23-latek broniący aktualnie barw Sevilli imponuje formą praktycznie przez całą kampanię i dlatego sternikom klubu tak trudno oddać piłkarza innej ekipie.
Dorobek Ceballosa z rozgrywek 2019/2020 to 37 meczów, dwa gole i tyle samo asyst. Reguilón w tym samym czasie uzbierał 36 występów okraszonych trzema trafieniami oraz czterema kluczowymi podaniami.
Jak dotąd obaj w trykocie Realu Madryt rozegrali odpowiednio 56 (Ceballos) i 22 spotkania (Reguilón).