Bayern Monachium w środę mierzył się z Manchesterem City w Lidze Mistrzów (1:1, pierwsze spotkanie 0:3), a Noussair Mazraoui znowu siedział tylko na ławce rezerwowych. Odkąd prawy obrońca przeniósł się latem do Niemiec z Ajaksu, rozegrał 20 meczów, ale większość w pierwszej części sezonu. Ostatnimi czasy rzadko pojawia się na murawie, z czego nie jest zadowolony.
- Przebiłem się do wyjściowej jedenastki w pierwszej połowie sezonu i pokazałem, na co mnie stać. Teraz czuję się, jakbym został zapomniany, chociaż to duże słowo. Jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz, a dla mnie to było dawno temu. To trudne. Nie znam Thomasa Tuchela zbyt długo, jest tu dopiero od trzech tygodni. Nasze relacje są dobre, podobnie było z Julianem Nagelsmannem. Ale mogłem otrzymać od niego więcej szans, on znał mnie lepiej. Od dwóch miesięcy jestem w pełni sił, ale od tego czasu nie dostałem prawie żadnych minut.
- Jestem rozczarowany, sytuacja jest rozczarowująca. Wykonałem bardzo dobrą robotę w pierwszej połowie sezonu, mundial też poszedł świetnie. Potem miałem pecha, zapalenie osierdzia. Nie jestem już nawet drugim czy trzecim wyborem na mojej pozycji, ale trzecim lub czwartym. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Musisz zapytać ludzi w klubie. Jestem wojownikiem, ale nie chcę, żeby ta sytuacja się utrzymywała. Nie zasługuję na to. Ale wciąż jest za wcześnie, aby mówić o tym, co stanie się latem - cytuje piłkarza „Bild”.
25-latek nie powiedział tego wprost, ale Florian Plettenberg uważa, że jeśli nie wróci on do grania, będzie otwarty na transfer po zakończeniu sezonu.