Genoa zwolniła trenera Alexandra Blessina i tymczasowo powołała na jego miejsce trenera Primavery Alberto Gilardino.
Liguryjska drużyna zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli Serie B, dziewięć punktów za liderami ligi - Frosinone. W poprzednim sezonie, pod wodzą Blessina, drużyna spadła z ligi po zajęciu 19. miejsca w Serie A i jest zdesperowana, by natychmiast wrócić do włoskiej ekstraklasy.
Działacze z Campo di Via del Piano zwolnili niemieckiego szkoleniowca po 33 meczach na stanowisku, a na jego miejsce awansowali Alberto Gilardino, który był trenerem Primavery. Nie wiadomo, czy będzie to długoterminowe rozwiązanie, czy też zostanie sprowadzony niebawem nowy trener.
Mistrz świata z 2006 roku notował jednak świetne wyniki z młodzieżowcami „Rossoblu”, a więc jego angaż jawi się jako sensowne posunięcie.
Awans emerytowanego snajpera reprezentacji Włoch na fotel pierwszego szkoleniowca może nieco dziwić. Media informowały, że klub ze Stadio Luigi Ferraris prowadzi negocjacje z Nenadem Bjelicą, a w tle pozostawała jeszcze kandydatura Claudio Ranieriego.
Oczywiście, zawarcie porozumie z kimś z powyższej dwójki nie jest przekreślone, aczkolwiek nagła decyzja powołania Gilardino zaskakuje.
„Genoa informuje, że trener Alexander Blessin został zwolniony z obowiązków.
Klub dziękuje trenerowi za pracę w ciągu ostatnich kilku miesięcy i życzy mu wszystkiego najlepszego w jego zawodowej przyszłości.
Techniczne prowadzenie pierwszej drużyny zostanie powierzone ad interim trenerowi Alberto Gilardino” - czytamy w oficjalnym komunikacie przedstawiciela zaplecza włoskiej ekstraklasy.
Dla 40-latka to nie pierwsze wyzwanie w roli samodzielnego opiekuna seniorskiej drużyny. Ten w przeszłości pracował w ACR Siena, FC Pro Vercelli i w końcu AC Rezzato.
Gilardino jest najnowszym członkiem włoskiej drużyny, która zdobyła mistrzostwo świata w 2006 roku i pracuje w Serie B, dołączając do byłych kolegów ze złotego składu, czyli Pippo Inzaghiego, Fabio Grosso, Fabio Cannavaro i Daniele De Rossiego.