OFICJALNIE: André Ayew odchodzi ze Swansea City

Michał Niklas
Źródło: Swansea City

Jeden z motorów napędowych Swansea City w minionym sezonie, André Ayew, nie przedłuży wygasającego wkrótce kontraktu i odejdzie z ekipy „Łabędzi".

André Ayew po raz pierwszy zawitał do walijskiej drużyny latem 2015 roku, kiedy został ściągnięty z Olympique Marsylia. Od tej pory na przemian odchodził z klubu i do niego wracał. Po sezonie 2015/2016 odszedł ze Swansea do West Hamu, co kosztowało działaczy „Młotów" ponad 24 miliony euro. Jednak w stołecznej drużynie zupełnie się nie odnalazł.

Zatem po półtora roku został ponownie pozyskany przez „Łabędzie", aby pomóc w walce o utrzymanie. Misja ta zakończyła się niepowodzeniem i Swansea opuściło Premier League. Po spadkowym sezonie 2017/2018, Ayew udał się na wypożyczenie do Fenerbahçe Stambuł. Do Swansea ponownie powrócił w lipcu 2019 roku.

W minionym sezonie Ayew był niekwestionowaną gwiazdą drużyny i jej najlepszym strzelcem. Ghański napastnik strzelił 16 goli w „regularnym" sezonie Championship i dorzucił do tego jedno trafienie w barażach, gdzie jego drużyna zaszła do finału, by tam uznać wyższość Brentford (porażka 0:2).

Mimo tak świetnych statystyk strzeleckich 31-latka, klub oraz zawodnik nie doszli do porozumienia w sprawie przedłużenia, wygaszającej wraz z końcem czerwca, umowy. Oznacza to, że Ayew odejdzie ze Swansea, co bez wątpienia będzie sporym osłabieniem dla drużyny, prowadzonej przez Steve'a Coopera. Jednak znając Ayew, wcale nie jest powiedziane, że jeszcze nie wróci do Swansea.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy