To, o czym spekulowały angielskie media, dziś stało się faktem. 29-letni Hiszpan podpisał nowy, czteroletni kontrakt z londyńskim klubem, do którego trafił w 2012 roku. Tym samym wszechstronny defensor jest kolejnym zawodnikiem po Marcosie Alonso i N’Golo Kanté, który odnowił porozumienie z „The Blues”.
Władzom ze Stamford Bridge zależało na czasie, bowiem wychowanek Osasuny w sierpniu skończy 30 lat, a polityka klubu zakłada przedłużanie umów doświadczonych piłkarzy jedynie o 12 miesięcy. W ten sposób uniknięto niepotrzebnego zgrzytu na linii zarząd-piłkarz.
Azpilicueta trafił do Londynu jako lewy obrońca, jednak wraz z przybyciem do zespołu Antonio Conte, Hiszpan został przeniesiony do trzyosobowego bloku obronnego. Obecnie zawodnik gra po prawej stronie defensywy. 29-latka wyróżnia wytrzymałość. Wystarczy wspomnieć, że w tym sezonie nie opuścił on ani minuty w rozgrywkach Premier League, dodatkowo nosząc na ramieniu opaskę kapitańską.
Dzięki nowemu porozumieniu pensja byłego zawodnika Olympique’u Marsylia wzrośnie ze 120 tysięcy do 150 tysięcy funtów tygodniowo. Poprzednia umowa wygasała w połowie 2020 roku.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę pozostać tutaj na dłużej. Od kiedy się pojawiłem w tym miejscu, czuję odpowiedzialność i radość z gry dla tego klubu i fanów. Za każdym razem, gdy wybiegam na boisko, staram się dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że jeszcze wiele przed nami i uda się nam utrzymać Chelsea w miejscu, które się jej należy – oznajmił piłkarz po parafowaniu umowy.
Jak dotąd 25-krotny reprezentant Hiszpanii rozegrał w koszulce „The Blues” 298 spotkań. W 2015 i 2017 roku świętował z kolegami mistrzostwo Anglii. Natomiast w sezonie 2012/2013 Azpilicueta był częścią zespołu, który wygrał Ligę Europy.