OFICJALNIE: Daichi Kamada odchodzi z Eintrachtu Frankfurt

fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Źródło: Eintracht Frankfurt

Eintracht Frankfurt potwierdził, że wygasający 30 czerwca kontrakt Daichiego Kamady nie zostanie przedłużony.

Na temat odejścia Daichiego Kamady z Eintrachtu Frankfurt media spekulowały od dawna, więc informacja o braku przedłużenia wygasającej umowy nie jest dużym zaskoczeniem.

- Daichi Kamada rozwinął się w ostatnich latach w Eintrachcie, stając się bardzo dobrym zawodnikiem na poziomie Bundesligi i odgrywając ważną rolę w rozwoju klubu z kulminacyjnym zwycięstwem w Lidze Europy włącznie. Chcielibyśmy oglądać Daichiego w naszych barwach w przyszłości, ale plany piłkarza nie szły z tym w parze. Dziękujemy mu za zaangażowanie i życzymy wszystkiego najlepszego w przyszłości - powiedział dyrektor sportowy niemieckiego klubu Markus Krösche.

Kamada trafił do niego w 2017 roku. W sumie rozegrał 170 meczów, notując 37 trafień i 31 asyst. Licząc wszystkie rozgrywki, w tym sezonie zdobył 13 bramek (siedem w Bundeslidze i po trzy w Lidze Mistrzów i Pucharze Niemiec).

Dokąd trafi japoński ofensywny pomocnik? Tego na razie nie wiadomo. W pewnym momencie wydawało się, że 26-latek dołączy do Borussii Dortmund, ale temat przycichł prawdopodobnie przez to, że piłkarz chce spróbować swoich sił w innej lidze. W gronie zainteresowanych jego zatrudnieniem wymienia się również Atlético Madryt, Barcelonę czy Chelsea. To pierwsze musi jednak najpierw kogoś sprzedać.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Borussia Dortmund wbija szpilę PSG. Zemsta słodka niczym wino [FOTO] Borussia Dortmund awansowała do finału Ligi Mistrzów. Zarobi na tym... Manchester United Lament w Parku Książąt. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów! [WIDEO] Niewypał transferowy wróci do Legii Warszawa. Klub go nie chce Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy