Doświadczony napastnik zadebiutował już w nowych barwach - w sobotę wszedł na ostatnie 25 minut spotkania przeciwko Southern. Bramki nie strzelił, ale znając jego poprzednie dokonania, kibice długo na pierwszego gola nie będą czekali.
Damjanović doczekał się w Azji gwiazdorskiego statusu, chociaż w Europie kojarzony jest przede wszystkim z 30 występami w reprezentacji Czarnogóry. Karierę rozpoczynał w mniejszych belgradzkich zespołach, aż w 2006 roku wypożyczyło go Al-Ahli z Arabii Saudyjskiej. Tam wypracował sobie renomę, dzięki której przeniósł się do Korei Południowej - bramki regularnie strzelał dla Incheon United i przede wszystkim w FC Seoul. Koreę opuścił na dwa lata gry w Chinese Super League dla Jiangsu Sainty i Beijing Guoan. W latach 2016-2020 dalej występował w Korei Południowej - prócz seulskiej ekipy w barwach innego lokalnego giganta: Suwon Samsung Bluewings oraz w Daegu FC.
Ofertę z Hong Kongu wybrał z pewnością także z powodu szansy poprawienia swojego dorobku w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, gdzie Kitchee zmierzy się z Guangzhou FC, Port FC i trzecim zespołem wyłonionym z play-offów. Jeśli strzeli jednego gola - wyrówna rekord liczby bramek strzelonych w tych kontynentalnych rozgrywkach, do tej pory należący do Lee Dong-gooka, legendy południowokoreańskiej piłki, trafiającego dla Jeonbuka.
Damjanović jest drugim najbardziej znanym zawodnikiem w historii ligi Hong Kongu po Diego Forlánie, który zaliczył tam epizod w 2018 roku już na sam koniec piłkarskiej kariery.