Przygoda Dejana Lovrena z reprezentacją Chorwacji rozpoczęła się w 2009 roku. Od tamtej pory środkowy obrońca rozegrał 78 meczów w jej barwach, strzelając pięć goli. Szczególnie udane były dla niego ostatnie lata. W 2018 roku doszedł z drużyną narodową do finału Mistrzostw Świata, w którym lepsza okazała się Francja. Na ostatnim mundialu Chorwaci znowu zdobyli medal - tym razem brązowy. W obu przypadkach defensor był podstawowym zawodnikiem zespołu. W Katarze opuścił tylko starcie o brąz z Marokiem.
Oto fragment wiadomości opublikowanej przez piłkarza na Instagramie:
„Drodzy koledzy z drużyny, drodzy chorwaccy kibice,
Chcę się dzisiaj do was zwrócić z ponurą wiadomością, ale uwierzcie mi, decyzję, którą mam zamiar ogłosić, podjąłem z otwartym sercem i po wielu przemyśleniach. Nie przychodzi mi to łatwo i pisząc ten list, staram się nie płakać, ale mam nadzieję, że już mnie poznaliście - jako człowieka z sercem i człowieka, który nie ukrywa swoich emocji. Nadszedł czas, abym pożegnał się z chorwacką drużyną narodową, choć na zawsze pozostanę wielkim kibicem »Vatreni« i będę towarzyszył drużynie w każdym meczu. Jako dziecko marzyłem o grze w dużych turniejach i zakładaniu tej biało-czerwonej koszulki. Chorwacką szachownicę założyłem po raz pierwszy, mając dziewięć lat i nigdy nie zapomnę tego szczególnego uczucia - to było jak założenie peleryny Supermana. Czułem się potężny, pewny siebie i nieustraszony, zupełnie jak mój ulubiony superbohater” - napisał Lovren
33-latek może skupić się teraz na grze w Olympique'u Lyon, do którego w styczniu przeniósł się z Zenitu. Od momentu transferu zanotował siedem występów w Ligue 1.