Z egzotycznego jak na warunki projektu Premier League o podłożu iberyjskim powoli wykrusza się paru przedstawicieli. W tym sezonie „Wilkom” udało się jedynie bez blasku zakończyć sezon na bezpiecznym trzynastym miejscu. W połowie spotkań drużyna schodziła z boiska pokonana.
W pierwszej części sezonu ekipa z Molineux często gościła w strefie spadkowej. Zarząd potrzebował błyskawicznej reakcji, więc zwolnił ze stanowiska trenera Bruno Lage'a. Na miejsce Portugalczyka przybył Hiszpan Julen Lopetegui.
Sytuacja poprawiła się, ale jak na potencjał kadrowy mogło pójść znacznie lepiej. W 23 poprowadzonych spotkaniach ligowych trener przysłużył się do zdobycia 31 punktów.
Latem dojdzie z pewnością do poważnych zmian. Nie wyklucza się nawet wypowiedzenia ze strony obecnego menedżera, rozczarowanego polityką działaczy w kontekście transferów.
Pewne jest natomiast to, że w kolejnej kampanii w barwach Wolves nie zobaczymy Diego Costy i João Moutinho.
24-krotny reprezentant „La Roja” dołączył do zespołu poprzedniego lata. Po problemach z rejestracją w Wielkiej Brytanii udało mu się związać z klubem po wielomiesięcznej przerwie od gry.
Brak ogrania uwidaczniał się u niego praktycznie w każdym meczu. Rozegrał 25 meczów i strzelił tylko jednego gola.
Moutinho to bardziej zasłużony zawodnik. Do Wolves trafił prosto z AS Monaco. W 2018 roku zapłacono za niego 5,6 miliona euro.
Utytułowany Portugalczyk przez pięć sezonów rozegrał ponad 200 spotkań, w których zdobył pięć bramek, a przede wszystkim stał się autorem 25 asyst.
Dyrektor sportowy Matt Hobbs w oświadczeniu klubowym odniósł się jeszcze do sytuacji Traoré. Umowa skrzydłowego niedługo wygaśnie, ale działacz podkreślił, że w jego przypadku wciąż istnieje szansa na porozumienie w sprawie odnowienia współpracy.
Jeśli jednak negocjacje zakończą się fiaskiem, wychowanek FC Barcelony zakończy pobyt w Anglii z 14 trafieniami i 20 asystami w 194 występach.