50-letni Yorke rozpoczyna swoją przygodę trenerską. Trynidadczyk związał się dwuletnią umową z drużyną Macarthur FC, występującą w australijskiej A-League. Wcześniejszy trener „Byków” Ante Milicic zrezygnował z posady ze względów rodzinnych.
Dwight Yorke od kilku lat zbierał niezbędne szlify potrzebne do pracy szkoleniowca. Po stażu w młodzieżowej akademii Manchesteru United i zdobyciu wszelkich niezbędnych uprawnień (niedawno uzyskał UEFA Pro Licence), przyszedł czas na objęcie sterów profesjonalnej drużyny. W ostatnich tygodniach wiązano go też z australijskim Perth Glory.
Były reprezentant Trynidadu i Tobago będzie miał dużo czasu na wprowadzenie ewentualnych zmian w Macarthur FC, gdyż ten klub nie zakwalifikował się do play-offów A-League i w tym momencie czeka spokojnie na start nowego sezonu.
Nowy pracodawca Yorke'a na piłkarskiej mapie istnieje od niedawna, bo od 2018 roku. W najwyższych australijskich rozgrywkach gra od sezonu 2020/2021, kiedy zwiększono liczbę uczestników ligi do 12.
Dla Dwighta Yorke'a jest to powrót do Australii. 17 lat temu występował tam w Sydney FC.
Były napastnik jest jednak szczególnie kojarzony z gry na angielskich boiskach, gdzie grał w Aston Villi, Sunderlandzie, Blackburn, Birmingham i przede wszystkim wspomnianym Manchesterze United. To właśnie pod wodzą Alexa Fergusona przeżywał swój najlepszy okres, w którym zdobywał trzy razy mistrzostwo Anglii i Ligę Mistrzów.
Tuż przed ogłoszeniem nawiązania współpracy między Yorke'em a Macarthur FC, został on wybrany szkoleniowcem drużyny gwiazd A-League, która zmierzy się 25 maja z FC Barceloną.