Czterokrotny reprezentant Kostaryki walczył bardzo długo o uzyskanie zgody na opuszczenie Wisły Kraków na rzecz kontynuowania kariery w jednym z chińskich zespołów.
Środkowy napastnik osiągnął ten cel dopiero w kwietniu ubiegłego roku poprzez nawiązania współpracy z Wuhan Yangtze, gdzie radził sobie całkiem nieźle w Chinese Super League - zdobył dwanaście bramek i zaliczył asystę w 30 meczach.
Niestety ten dorobek nie okazał się wystarczający do wywalczenia utrzymania w tamtejszej ekstraklasie, co w połączeniu z olbrzymimi kłopotami finansowymi, doprowadziło do ogłoszenia upadłości przez władze zespołu.
Felicio Brown Forbes był przygotowany na taką sytuację. Dlatego już kilka tygodni temu zaczął rozglądać się za nowym pracodawcą i przychylnym okiem spoglądał w kierunku Polski, gdzie zainteresowanie nim przejawiały Śląsk Wrocław oraz Górnik Zabrze.
Wiemy już jednak, że nie będzie nam dane ponownie zobaczyć na naszych boiskach byłego gracza „Białej Gwiazdy”, Rakowa Częstochowa i Korony Kielce, bo ten postanowił... kontynuować karierę w Chinach.
Kostarykanin związał się z Qingdao Hainiu, beniaminkiem Chinese Super League, któremu postara się pomóc wywalczyć w nadchodzącym sezonie utrzymanie w elicie.
31-letni piłkarz będzie w nowym zespole dzielił szatnię z równie doświadczonymi Elvisem Sariciem czy Kingsleyem Onuegbu.