Umowa z zewnętrznym funduszem inwestycyjnym CVC została zakwestionowana przez trzy kluby hiszpańskiej ekstraklasy. Zakłada ona bowiem sprzedaż 10 procent udziałów z wpływów komercyjnych, jak chociażby praw telewizyjnych.
Aby projekt wszedł w życie, muszą zaakceptować go wszystkie ekipy z LaLigi i LaLigi2. To jak dotąd nie miało miejsca.
Jak na razie Athletic Club, Real Madryt oraz FC Barcelona próbują lobbować w kwestii upadku umowy, a Javier Tebas, prezes LaLigi, robi wszystko, aby tak się nie stało.
W ostatnim czasie kluby zaproponowały własny projekt i napisały w związku z tym list otwarty, który trafił między innymi do Królewskiego Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej. Federacja postanowiła się teraz ustosunkować do całej sprawy.
Podmiot trzymający pieczę nad hiszpańskim futbolem jednoznacznie stanął po stronie ekip i podkreślił, że projekt oferowany przez LaLigę jest niezgodny z prawem (o przyszłości mogą decydować jedynie drużyny obecnie występujące w pierwszej i drugiej lidze, a przedsięwzięcie dotyczy następnych 50 lat).
W związku z tym RFEF zamierza wspomóc uczestników rozgrywek w ich dotychczasowych działaniach.