Przed startem minionego sezonu działacze Lecha Poznań uznali, że Juliusz Letniowski nie otrzyma zbyt wielu szans do gry od ówczesnego trenera Macieja Skorży. Z tego powodu postanowiono go wypożyczyć.
Pomocną dłoń do tego zawodnika wyciągnął Widzew Łódź.
24-latek pokazał się w nowym miejscu z naprawdę dobrej strony. Prawdopodobnie, gdyby nie kontuzje, z którymi borykał się w trakcie sezonu, pozostawione przez niego wrażenie, byłoby jeszcze lepsze.
To mimo wszystko okazało się na tyle dobre, że beniaminek Ekstraklasy walczył o transfer definitywny. Swego dopiął w czwartek, o czym poinformowano za pośrednictwem oficjalnych mediów.
Szczegóły samej transakcji nie są znane. Pewne jest natomiast, że Letniowski parafował kontrakt do 30 czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
- Cieszę się, że mogę być w miejscu, w którym wszyscy chcą, żebym był. Chce mnie cały sztab szkoleniowy, trener, zarząd, a to bardzo miłe uczucie. Rozumiem również, że to spora odpowiedzialność i ogromny kredyt zaufania, choć mam nadzieję, że swoją postawą na boiskach Ekstraklasy bardzo szybko go spłacę - przyznał.
Wychowanek Lechii Gdańsk rozegrał w poprzednim sezonie łącznie 17 meczów. W nich zdobył trzy bramki, a do tego zanotował także trzy asysty.