Skrzydłowy trafił do gdańskiego zespołu latem 2015 roku, po trzech latach pobytu w GKS-ie Bełchatów.
W swoim pierwszym sezonie w trójmiejskiej drużynie rozegrał 23 mecze, w których zdobył sześć goli. W kwietniu 2016 roku doznał kontuzji łękotki bocznej, która wyeliminowała go z gry do końca rozgrywek.
Mak na początku minionego rozgrywek nie mógł się przebić do pierwszego składu Lechii i w ostatnim dniu okna transferowego przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do Arminii Bielefeld (wybrał tę opcję kosztem Zagłębia Lubin).
Pobyt w niemieckim drugoligowcu był dla 25-latka kompletnie nieudany - zanotował on zaledwie jeden ligowy występ. W styczniu wrócił do Gdańska, lecz wciąż nie udało mu się powrócić do optymalnej formy, czego efektem był udział w zaledwie czterech spotkaniach "Biało-Zielonych".
Skrzydłowy niedawno otrzymał zgodę od Lechii na kolejne wypożyczenie. Miał trafić do Wisły Płock, jednak zawirowania związane ze zwolnieniem Marcina Kaczmarka z funkcji trenera sprawiły, że przenosiny nie doszły do skutku i ostatecznie piłkarz najbliższy rok spędzi w Śląsku Wrocław.
Drużyna trenowana przez Jana Urbana została tego lata wzmocniona przez kilku uznanych na polskim rynku zawodników - m.in. Michała Chrapka, Jakuba Koseckiego, napastnika Arkadiusza Piecha czy byłego gracza Jagiellonii Igorsa Tarasovsa. Znajdujący się w trakcie zmian właścicielskich klub (udziały przejmuje w nim biznesmen Grzegorz Ślak) planuje dokonanie kolejnych wzmocnień. Według różnych źródeł kolejnymi transferami mają być Tomasz Jodłowiec z Legii Warszawa czy Marcin Robak z Lecha Poznań.