Decydującym czynnikiem na kształt całego spotkania było trafienie samobójcze. Na parę minut przed przerwą piłkę do własnej siatki skierował Levi Colwill. Tym samym „The Reds” mogli się cieszyć z długo wyczekiwanego awansu do angielskiej elity.
Po raz ostatni dwukrotny zdobywca Pucharu Europy w gronie najlepszych drużyn z Anglii znajdował się blisko ćwierć wieku temu - w sezonie 1998/1999.
Klub znad rzeki Trent przebył przez wyboistą drogę podczas świeżo zakończonej kampanii. Jeszcze po ośmiu kolejkach Championship drużyna spoczywała na dnie tabeli. Jej los odmienił się po przybyciu na stanowisko trenera Steve'a Coopera, który pod koniec września zastąpił Stevena Reida.
Z kolei Huddersfield marzył o powrocie do Premier League po trzech latach nieobecności. W regularnym sezonie „The Terriers” zakończyli rywalizację na trzecim miejscu, jednak w najważniejszym dla nich spotkaniu musieli uznać wyższość ekipy z regionu East Middlans.
Pojedynek nie obył się jednak bez kontrowersji.
Po końcowym gwizdku trwa debata o potencjalnej krzywdzie, wyrządzonej przez sędziego głównego Jonathana Mossa - mowa tu o niepodyktowanych rzutach karnych dla Huddersfield.
Do kluczowych zdarzeń doszło w późnej fazie drugiej odsłony. W 73. minucie Harry Toffolo padł w polu karnym po starciu z Jackiem Colbackiem, jednak arbiter nie dostrzegł tam faulu i w zamian ukarał wahadłowego żółtą kartką.
Niedługo potem pomocnik Lewis O'Brien został powalony w „szesnastce” po pojedynku z Maksem Lowe'em. Moss ponownie odpowiedział negatywnie na protesty podopiecznych Carlosa Corberana, nie sprawdzając momentu zdarzenia na monitorze VAR.
Teraz przyszedł czas na międzysezonową przerwę. W czwartek, 23 czerwca poznamy oficjalny terminarz Premier League na następny sezon.
Nottingham Town uzupełnia grono beniaminków Premier League 2022/2023, do którego już wcześniej należały Fulham oraz Bournemouth.