Newcastle United boryka się w ostatnim czasie z problemem, jeśli chodzi o obsadzenie pozycji rezerwowego bramkarza. Jest wprawdzie sprowadzony z Burnley Nick Pope, ale poza tym trener Eddie Howe nie ma zbyt wielkiego wyboru.
W ostatnich godzinach okna transferowego do Manchesteru United trafił bowiem Martin Dúbravka, a poważnej kontuzji doznał Karl Darlow. W związku z tym zaczęto szukać kogoś innego.
Obecnie można nadal pozyskiwać piłkarzy, którzy pozostają bez przynależności klubowej i z tego przywileju „Sroki” postanowiły skorzystać.
Postawiono zatem na Lorisa Kariusa, który wraz z końcem czerwca rozstał się z Liverpoolem. Od tamtej pory bezskutecznie szukał dla siebie nowych wyzwań. Teraz pojawiała się opcja, by ponownie wrócić do gry.
Niemiec przeszedł zatem testy medyczne, które wypadły pomyślnie, dlatego transakcja mogła zostać sfinalizowana. Z nową ekipą podpisał umowę, która będzie obowiązywała do 31 stycznia 2023 roku i zawiera opcję przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
- Cieszymy się, że Loris dołącza do naszej grupy golkiperów. To bardzo dobry bramkarz z doświadczeniem tak w Premier League, jak i na arenie międzynarodowej. Dzięki temu ruchowi między słupkami będzie panowała zażarta rywalizacja, a on sam wspomoże nas przed ważną częścią sezonu - powiedział menedżer Eddie Howe.
Karius to były zawodnik nie tylko Liverpoolu, ale też rezerw Manchesteru City oraz VfB Stuttgart, Mainz, Beşiktaşu i Unionu Berlin. Jednokrotny reprezentant Niemiec w poprzednim sezonie nie rozegrał jednak ani jednego spotkania. Po raz ostatni pojawił się na placu gry 28 lutego 2021 roku.