Świetnie spisujący się w Belgii golkiper został potraktowany w bezpardonowy sposób przez Djeidiego Gassamę. Mimo że Polak jako pierwszy dopadł do piłki, atakujący nie odpuścił i wszedł w naszego reprezentanta prawą nogą.
23-latek mocno to odczuł, ale po interwencji sztabu medycznego postanowił kontynuować grę. Ostatecznie został jednak zmieniony.
Jak poinformował pracodawca, Radosław Majecki spędził noc w szpitalu, a lekarze zdiagnozowali u niego poważny uraz.
Badania wykazały naderwanie mięśnia piersiowego, co poskutkuje sześciotygodniową pauzą.
Cercle Brugge nie ukrywa radości, że tak to się skończyło. W ocenie klubu mogło być o wiele gorzej.
– Kilkutygodniowa pauza Radka jest dla nas stratą, ale jednocześnie czujemy ulgę, że zdołał wrócić do domu i może rozpocząć rehabilitację – powiedział Carlos Avina.
Wcześniej dyrektor sportowy nie gryzł się w język i zapowiedział interwencję w sprawie decyzji podejmowanych przez sędziów. Belgowie są w szoku, że system VAR nie pomógł.
Majecki, który przebywa w Jupiler Pro League na mocy wypożyczenia z AS Monaco, jest najlepszym bramkarzem ligi. Podczas trwającej kampanii w 24 meczach zachował pięć czystych kont, niejednokrotnie ratując swój zespół od utraty gola.