FC Cincinnati było w kampanii 2021 zdecydowanie najgorszą drużyną w całej północnoamerykańskiej Major League Soccer. Niech świadczy o tym choćby seria 12 porażek z rzędu na zakończenie rozgrywek oraz fakt, iż od lipca zespół wygrał ledwie jedno spotkanie na 25 możliwych. Początkowo Polak był rezerwowym, lecz w drugiej części sezonu to on głównie starał się bronić dostępu do bramki. Z różnym jednak skutkiem.
Zakończenie sezonu zasadniczego oznaczało dla działaczy konieczność podjęcia istotnych decyzji kadrowych i koniec końców zdecydowano się na pożegnanie z kilkoma graczami. Klub miał możliwość przedłużenia umowy 34-latka, lecz zdecydowano się z niej nie korzystać. W związku z tym Przemysław Tytoń oficjalnie żegna się z zespołem, do którego trafił po europejskich wojażach.
Łącznie na 2022 rok przedłużono jedynie dwa kontrakty, zaś dziewięciu graczy pożegnało się z drużyną. Tytoń został wyróżniony szczególnie, wraz z Calebem Stanko oraz Josephem-Claude'em Gyau, którzy byli w FC Cincinnati od samego początku istnienia organizacji. Klub postanowił nie kierować się jednak sentymentem i spróbować nowych rozwiązań.
Na ten moment nie wiadomo jeszcze, jakie dalsze kroki w swojej karierze podejmie były reprezentant Polski.
Tytoń zaczynał profesjonalną przygodę z piłką w Górniku Łęczna, z którego przeniósł się do holenderskiej Rody JC, a następnie do PSV Eindhoven. Później grał jeszcze w Elche, VfB Stuttgart oraz Deportivo La Coruña, by w 2019 roku przenieść się do nowopowstającego FC Cincinnati. Swoją amerykańską przygodę kończy na 45 występach, w których zanotował 11 czystych kont.