Reprezentant Austrii starał się w ostatnich tygodniach wymusić otrzymanie zgody od przedstawicieli londyńskiego klubu na zmianę pracodawcy. Ten fakt potwierdził otwarcie na łamach mediów jeden z zawodników „Młotów” (więcej - TUTAJ). W takiej sytuacji wydawało się, że dni 29-letniego napastnika w drużynie West Hamu United są już policzone.
Zespół z Premier League nie chciał mimo wszystko przyjąć stanowiska piłkarza i za wszelką cenę chciał go przekonać do pozostania w stołecznej ekipie. Wiele na to wskazuje, że właściciele kluby z Londynu osiągnęli swój cel, o czym świadczy treść oświadczenia opublikowana przez samego Arnautovicia na Instagramie.
- Chyba nie jest to żadną tajemnicą, że otrzymałem ofertę z innego klubu. Była ona bardzo kusząca dla mnie i mojej rodziny. Mimo to dawałem z siebie sto procent na boisku, ale potrzebowałem czasu, aby porozmawiać o całej sytuacji z klubem, żoną i resztą rodziny. Teraz postanowiłem zakończyć wszystkie plotki i spekulacje. Jestem profesjonalnym piłkarzem i jedyne, co chce robić w życiu, to grać w piłkę nożną. To jest jasne, że Londyn i West Ham United są dla mnie jak dom. Mam nadzieję, że fani zawsze o tym wiedzieli. Zespół pokierował moją karierą we właściwym kierunku i dlatego zdecydowałem się odrzucić otrzymaną ofertę oraz pomóc drużynie zająć jak najwyższe miejsce w tabeli Premier League i spróbować wygrać FA Cup. Skoncentrujmy się teraz na reszcie sezonu i pozwólmy latać bąbelkom - czytamy w komunikacje opublikowany przez Austriaka.
W brytyjskie prasie pisało się, że zainteresowanie usługami napastnika przejawiał Shanghai SIPG. Ekipa z Chin była gotowa zaoferować za niego 45 milionów funtów i samemu zawodnikowi zagwarantować zarobki wynoszące 300 tysięcy funtów tygodniowo.
Arnautović strzelił osiem bramek oraz zanotował dwie asysty w osiemnastu rozegranych meczach w barwach „Młotów” w trwającym sezonie.