Po spadku ekipy znad Garonny do Ligue 2, za pewnik można było brać odejście 22-letniego defensywnego bądź środkowego pomocnika. Do ustalenia pozostawał kierunek wyprowadzki.
Do niedawna wydawało się, że Iworyjczyk zakotwiczy w Premier League, bowiem poważne zainteresowanie jego angażem wykazywało Southampton. „Święci” widzieli w mierzącym 191 centymetrów wzrostu zawodniku idealnego następcę sprzedanego do Tottenhamu Hotspur Pierre’a-Emile’a Højbjerga. Już wiemy, że do tego nie dojdzie.
Ibrahim Sangaré zamiast angielskiej ekstraklasy wolał Eredivisie. Tym sposobem dołączył on do PSV Eindhoven, gdzie ma spore szanse na występy w Lidze Europy. Aby to było możliwe, „Rolnicy” muszą pokonać w rundzie play-off Rosenborg.
Utalentowany piłkarz wierzy, że zadanie zostanie wykonane, a on sam będzie mógł jak najszybciej zadebiutować w nowych barwach.
– Byłem gotowy na kolejny krok w mojej karierze. Historia PSV naprawdę do mnie przemawia. Moje przeczucie podpowiada mi, że to obecnie najlepszy możliwy wybór. Tutaj mogę się rozwijać i grać o trofea. Styl gry i ambicje w pełni do mnie trafiają – oświadczył.
Trzykrotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej z nowym klubem związał się do 30 czerwca 2025 roku. Koszt transferu wyniósł dziewięć milionów euro, co oznacza, że dla obu ekip jest to jedna największych operacji w ich historii.
22-latek kończy swoją przygodę z Toulouse na 86 występach okraszonych dwoma trafieniami i pięcioma ostatnimi podaniami.
Przed Sangaré do drużyny z Eindhoven dołączyli m.in. Eran Zahavi czy Philipp Max.