Wielokrotny reprezentant Kolumbii uchodził nie tak dawno za świetnej klasy bocznego obrońcę. Pokazały to jego udane pobytu w Sportingu czy PSV, co zaowocowało transferem do Atlético Madryt .
W drużynie dowodzonej przez Diego Simeone nie było mu jednak dane odnaleźć się w dłuższej perspektywie. Dlatego stosunkowo szybko został wystawiony na listę transferową.
Santiago Arias cieszył się wówczas zainteresowaniem ze strony ekip z Serie A czy Premier League, ale koniec końców zaakceptował propozycję dołączenia do Bayeru Leverkusen w ramach wypożyczenia z zawartą opcją wykupu.
31-letni piłkarz nie nacieszył się zbyt długo rywalizacją na niemieckich boiskach, bo w początkowej fazie sezonu doznał poważnej kontuzji kostki w trakcie spotkania eliminacyjnego Mistrzostw Świata pomiędzy Kolumbią a Wenezuelą (3:0).
Defensor stracił przez nią cały sezon i jednocześnie szansę na kontynuowanie kariery w solidnej europejskiej drużynie. Pokazuje to fakt zaliczenia przez niego tymczasowej przeprowadzki w ubiegłych rozgrywkach do Granady. Pełnił w niej głównie funkcję rezerwowego i w drugiej połowie sezonu nabawił się urazu uda, co nie pozwoliło mu otrzymać propozycji dłuższej współpracy.
W efekcie Kolumbijczyk wylądował latem na bezrobociu i dopiero po półrocznej przerwie udało mu się znaleźć nowego pracodawcę - FC Cincinnati.
Santiago Arias związał się z amerykańską drużyną na sezon 2023 z opcją przedłużenia umowy o dodatkowe dwanaście miesięcy.
- Wniesie do zespołu ogromną ilość doświadczenia i umiejętności. Jego instynkt obronny, charakter i ogólna jakość są mile widzianym dodatkiem do naszej grupy. Cieszę się, że mogę go i jego rodzinę powitać w Cincinnati - powiedział dyrektor generalny Chris Albright o nowym nabytku.
Ekipa z Major Leage Soccer zakończyła ubiegłoroczne zmagania na bardzo dobrym piątym miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej i dotarła do ćwierćfinału fazy play-off.
Boczny obrońca jest ósmym nabytkiem amerykańskiego zespołu. Przed nim zasilili go między innymi Marcos Angulo czy jego rodak Yerson Mosquera.