Bucholc trenerem Stomilu Olsztyn został ogłoszony w sierpniu. 38-latek, który jest wychowankiem „Dumy Warmii” i w jej koszulce wystąpił 253 razy, nie sprawdził się jednak na tym stanowisku. Jego bilans w roli szkoleniowca ukochanej drużyny zakończył się na sześciu zwycięstwach, remisie i siedmiu porażkach. Drużynę, która miała ambicje na powrót na zaplecze Ekstraklasy, pozostawił na 14. miejscu w tabeli.
Należy jednak pamiętać, że Bucholc objął drużynę dopiero po piątej kolejce, kiedy na jego koncie widniały zaledwie cztery punkty, więc słaba lokata nie jest wyłącznie jego winą.
Zarząd Stomilu ekspresowo ogłosił nazwisko następcy 38-latka. Został nim Bartosz Tarachulski.
48-latek od końca czerwca pozostawał bez pracy, kiedy to rozstał się z KKS-em Kalisz. Miniony sezon zakończył z tą drużyną na siódmym miejscu w tabeli II ligi. Należy jednak pamiętać o pięknej przygodzie kaliskiego klubu w Pucharze Polski. KKS odpadł dopiero w półfinale, gdzie nieznacznie uległ późniejszemu triumfatorowi rozgrywek – Legii Warszawa, a wcześniej pokonał trzech Ekstraklasowiczów – Widzew Łódź, Górnik Zabrze i Śląsk Wrocław.
- Bardzo się cieszę, że trafiłem do Stomilu Olsztyn. Drużyna ma potencjał i w rundzie wiosennej będziemy starali się jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, a następnie, jeśli pojawi się okazja, zaatakować baraże o Fortuna 1. Ligę. Chciałbym powiedzieć, że dotychczas prowadzone przeze mnie zespoły grały widowiskowo, strzelały dużo bramek i chciałbym, by było podobnie ze Stomilem Olsztyn - zapowiedział nowy szkoleniowiec „Dumy Warmii”, który w swoim trenerskim CV ma jeszcze pracę w Legionovii Legionowo oraz w Pogoni Siedlce.
48-latek ze Stomilem podpisał kontrakt do końca sezonu 2024/2025 z opcją przedłużenia współpracy o dwanaście miesięcy.