Jego podopieczni rywalizację w fazie grupowej Pucharu Narodów Afryki rozpoczęli od porażki z Marokiem 0:3.
Przed tym meczem 55-latek pochodzący z Algierii udzielił wywiadu, w którym zarzucił półfinalistom mundialu w Katarze bezprawny wpływ na decyzje CAF.
- Maroko rządzi afrykańskim futbolem. Oni wybierają swoich sędziów, a my pozostajemy jedynie obserwatorami – powiedział.
- Podczas listopadowego meczu pomiędzy nami a Marokiem w ramach eliminacji Mistrzostw Świata poprosiliśmy o grę o godzinie 14:00, ale CAF nakazał przesunąć ten mecz na wieczór.
- Przewidziałem też obóz treningowy w Algierii. Zaplanowałem nawet mecze towarzyskie z Mauretanią, Republiką Zielonego Przylądka i belgijskim Anderlechtem. Jednak na naszych przedstawicieli wywarto nacisk, aby zmienić miejsce przygotowań. Z tego powodu byliśmy zmuszeni trenować w Kairze.
W pozostałych meczach Pucharu Narodów Afryki reprezentację Tanzanii poprowadzi asystent Amrouche’a Hemed Morocco, a wspomagać go będzie Juma Mgunda.
Dopiero po Pucharze Narodów Afryki powinniśmy poznać nazwisko stałego następcy Amrouche’a.
Stosunki międzynarodowe pomiędzy Marokiem a Algierią są napięte, a granica dzieląca te państwa pozostaje zamknięta od 1994 roku.
Oba kraje rywalizowały niedawno o prawo goszczenia u siebie kolejnej edycji Pucharu Narodów Afryki w 2025 roku. Ostatecznie CAF wybrała Maroko, a Algieria wycofała się jeszcze przed głosowaniem.