„The Citizens” stoją przed szansą zapewnienia sobie mistrzostwa Anglii już w najbliższy weekend, a w tym celu wystarczy, że podopieczni Pepa Guardioli pokonają Manchester United. Tymczasem City odniosło zwycięstwo nad lokalnym rywalem na innej płaszczyźnie - klub ogłosił rozpoczęcie wspólnego projektu wraz z Tinderem, który niegdyś miał zostać sponsorem „Czerwonych Diabłów”.
Brytyjskie media informują, iż strony porozumiały się w sprawie wieloletniego kontraktu, który ma przynieść City wielomilionowe zyski. Na współpracy mają jednak skorzystać oczywiście obie strony. Aplikacja randkowa będzie wspierać od teraz męską i żeńską drużynę „Obywateli”, a także występujący w Major League Soccer partnerski klub - New York City FC.
- Tinder to gigantyczna platforma globalna, która, tak jak piłka nożna, łączy miliony osób każdego dnia, na całym świecie - powiedział Tom Glick odpowiedzialny za marketing City Football Group.
- W futbolu chodzi o jedność społeczności kibiców, dzielenie się chwilami, emocjami i pasją do sportu, który kochamy. Razem z Tinderem mamy świetną szansę, by odkrywać, jak możemy połączyć siły, żeby z naszą globalną publiką stworzyć jeszcze więcej związków w nowy, kreatywny sposób. Wierzymy, że to będzie idealne połączenie dla Tindera i dla City.
Przed sezonem Tinder rozważał współpracę z United, a logo aplikacji miało znaleźć się na rękawkach koszulek zespołu z Old Trafford. Teraz jednak serwis randkowy wesprze City i na ten znak nad Manchesterem lata dziś specjalny sterowiec, w mediach społecznościowych aplikacja zmieniła też swoje barwy na błękit City, co ma oznaczać wsparcie przed derbami.
Kibice City będą mogli teraz brać udział w różnego rodzaju wydarzeniach oraz otrzymają ekskluzywny dostęp do różnych funkcji w aplikacji.