Doświadczony obrońca zapracował sobie na przestrzeni lat na status legendy Rakowa Częstochowa. Najpierw przeszedł z nim drogę od II ligi do Ekstraklasy, by następnie będąc z nim w elicie świętować wywalczenie historycznych trofeów - mistrzostwa, dwóch Pucharów i Superpucharu Polski.
W ubiegłym sezonie nie mógł w znaczącym stopniu dołożyć swojej cegiełki do osiąganych rezultatów z powodu trapiących go kłopotów zdrowotnych oraz przegrywania rywalizacji o miejsce w składzie z konkurencją.
Z tego powodu uznał, że nadszedł odpowiedni moment na to, żeby podjąć się nowego wyzwania w karierze.
Początkowo Tomáš Petrášek był wiązany z zaliczeniem hitowego wolnego transferu w ramach Ekstraklasy w postaci dołączenia do Lecha Poznań.
Nie palił się on jednak do kontynuowania kariery na najwyższym poziomie w naszym kraju I gry w innym zespole niż „Medaliki”. Dlatego spośród nadesłanych propozycji zaakceptował tą przedstawioną mu przez Jeonbuk Hyundai Motors.
Trzykrotny reprezentant Czech dopełnił niezbędnych formalności i po zaliczeniu testów medycznych został zaprezentowany jako nowy gracz koreańskiego klubu.
Związał się z nim kontraktem ważnym do końca 2025 roku.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że dołączyłem do najlepszego klubu w Azji. Chcę pomóc drużynie i podnieść mistrzowski puchar - zapewnił nowy nabytek, który będzie miał przyjemność występować pod wodzą dobrze nam znanego Dana Petrescu - pięciokrotnego mistrza Rumunii czy byłego opiekuna Wisły Kraków.
Dziewięciokrotny mistrz Korei Południowej i dwukrotny zwycięzca Azjatyckiego Ligi Mistrzów zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli z olbrzymią 20-punktową stratą do Ulsan Hyundai oraz zameldował się w półfinale krajowego pucharu.
Petrášek zakończył swoją przygodę w Rakowie Częstochowa na 34 trafieniach i dwóch asystach w 171 występach.