Kiedy Rosja rozpoczęła zbrojną agresję na Ukrainie, reprezentant Polski przebywał w Kijowie, przygotowując się do wznowienia rozgrywek ligowych. Szczęśliwie zdołał on uciec wraz z rodziną do kraju, a kiedy zapadła decyzja, że zagraniczni piłkarze z ligi ukraińskiej będą mogli zmienić bezproblemowo zespół w trakcie rundy wiosennej, do starań o jego podpis szybko ruszył Lech Poznań, który wcześniej zaoferował graczowi wspólne treningi.
Z czasem okazało się, że gracz wolałby rozważyć propozycje zza granicy, a te miał otrzymać z Włoch, Niemiec, Belgii oraz Stanów Zjednoczonych. Koniec końców z tych planów nic nie wyszło, a prawy obrońca przychylił się do oferty „Kolejorza”.
W Poznaniu gracz będzie występować do końca sezonu i wspomoże zespół Macieja Skorży w walce o mistrzostwo Polski. Aktualnie ekipa z Bułgarskiej zajmuje trzecie miejsce w tabeli za Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin, do lidera traci jednak tylko dwa punkty, rywalizacja jest zatem wciąż otwarta.
Dla 27-latka jest to rzecz jasna powrót do Lecha Poznań. „Duma Wielkopolski” wypatrzyła go w barwach Lechii Zielona Góra i po zebraniu dodatkowego doświadczenia w drużynach młodzieżowych gracz trafił do pierwszego zespołu. Stopniowo zapracował sobie na pewną pozycję w składzie. Łącznie wystąpił w 151 meczach, w których zdobył 10 bramek i zanotował 12 asyst.
W 2015 roku sięgnął z Lechem po mistrzostwo Polski i niewątpliwie działaczom zależy na tym, by sprowadzenie Kędziory na wypożyczenie pomogło w wywalczeniu pierwszego od tamtej pory tytułu najlepszej drużyny w kraju. Podczas swojego pierwszego pobytu w Poznaniu Tomasz Kędziora dwukrotnie sięgnął również po Superpuchar Polski. Do Dynama Kijów przenosił się w 2017 roku.