Poprzednia umowa między stronami zakładała współpracę do końca sezonu 2024/2025. Widząc jednak świetlaną przyszłość, w tym możliwy udział w Lidze Mistrzów w kolejnej edycji, klub nie miał nic przeciwko jej przedłużeniu.
Ostatecznie nowy dokument obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.
– VfB to dla mnie wyjątkowy klub. Oznacza coś wyjątkowego, odkąd jako mały chłopiec kibicowałem mu z trybun, a potem zostałem mistrzem Niemiec w kategorii U-17. Cieszę się, że przedłużyłem kontrakt. Wspólnymi siłami udało się nam wyprowadzić zespół na właściwą drogę – powiedział przeszczęśliwy szkoleniowiec.
– Naszym niezmiennym celem musi być utrzymanie tego kursu, aby notorycznie zajmować miejsce w górnej połowie tabeli. Teraz bardziej niż kiedykolwiek skupiam się na kluczowej fazie trwającego sezonu – dodał.
41-letni Hoeneß zasiadł za sterami na MHPArena wraz z początkiem kwietnia, ratując drużynę przed spadkiem do 2. Bundesligi. Razem z klubem zalicza podróż z piekła do nieba. Na 10 kolejek przed końcem zmagań odpowiada za trzecie miejsce w tabeli, dysponując siedmiopunktowym zapasem w strefie TOP4.
Jeśli utrzyma tę lokatę, będzie to najlepsza kampania dla Stuttgartu od edycji 2008/2009.
W przeszłości Hoeneß szlifował warsztat w Bayernie Monachium oraz RB Lipsk. W międzyczasie zarządzał też szatnią w TSG 1899 Hoffenheim.
Już w piątkowy wieczór VfB postara się o przedłużenie sześciomeczowej passy bez porażki w rywalizacji z Unionem Berlin Nenada Bjelicy.