Klub ze Stade Vélodrome boryka się od dłuższego czasu z poważnymi problemami, które nasiliły się w minionych tygodniach za sprawą wtargnięcia grupy około 300 wściekłych sympatyków zespołu na teren ośrodka treningowego Roberta-Louisa Dreyfusa, która domagała się opuszczenia drużyny przez jej prezesa Jacquesa-Henriego Eyrauda.
Niedługo później działania podjęte przez wspomnianego przedstawiciela klubu oraz dyrektora sportowego Pablo Longorii doprowadziły do rezygnacji André Villasa-Boasa ze stanowiska szkoleniowca OM, któremu nie przypadło do gustu zakontraktowanie Oliviera Ntchama w ostatnich godzinach zimowego okna transferowego.
Od tego momentu klub z Ligue 1 rozpoczął gorączkowe poszukiwania nowego trenera, które zakończyły się sukcesem w postaci ogłoszenia następcy Portugalczyka w osobie Jorge Sampaolego.
Argentyńczyk zgodził się przedwcześnie zakończyć swój pobyt w Atlético Mineiro i związał się z europejskim zespołem umową obowiązującą do 30 czerwca 2023 roku.
Na tym zmiany w szeregach ekipy ze Stade Vélodrome się nie skończyły, ponieważ jego właściciel ugiął się pod presją kibiców i postanowił dokonać zmiany na stanowisku prezesa klubu, którym został wspomniany Pablo Longoria.
- To nowy rozdział dla Olympique'u Marsylia i jestem osobiście zaangażowany w uczynienie go prawdziwym sukcesem. Zdecydowałem się powierzyć przewodnictwo nad zespołem Pablo. Jego doświadczenie jako dyrektora sportowego i łowcy talentów jest zgodne tylko z jego zamiłowaniem do gry. Jego głównym priorytetem będzie przywrócenie piłki nożnej do serca OM - powiedział właściciel Frank McCourt.
Jacques-Henri Eyraud po oddaniu wszystkich swoich obowiązków Hiszpanowi dołączył do rady nadzorczej francuskiego zespołu.