Portugalski skrzydłowy był jednym z nazwisk, które wybrzmiewało w ostatnich dniach rynku transferowego najgłośniej. Gwiazda AC Milanu cieszyła się sporym zainteresowaniem wielkich europejskich marek, widzących w 23-latku niezwykle przyszłościową opcję. Swoje zakusy w sprawie napastnika wykazywała szczególnie Chelsea.
Paolo Maldini, dyrektor techniczny „Rossonnerich”, potwierdził kontakty z londyńczykami, ujawniając przy okazji ich szybkie zwieńczenie.
- Nie otrzymaliśmy oficjalnej oferty od Chelsea za Leão, ale otrzymaliśmy nieformalną, dość konkretną. Nasza postawa była niezmienna. Oczywiście odrzuciliśmy propozycję - oznajmił 54-latek.
Portugalska perełka ku uciesze mediolańskich kibiców pozostała na San Siro, aczkolwiek jego przyszłość nie należy do pewnych. Latem 2024 roku kontrakt Leão z aktualnym mistrzem Italii wygasa, a więc nad jego głową krążą zainteresowane drużyny.
Oficjele Milanu pracują prężnie, by przedłużyć współpracę ze swoją gwiazdą, licząc, że nowa umowa wejdzie w życie już wkrótce.
- Odnowienie kontraktu Rafaela to temat, który poruszyliśmy wiele miesięcy temu. Rafa wie, że aby stać się silniejszym najlepszym rozwiązaniem jest pozostanie z nami. Jesteśmy młodym i rozwijającym się zespołem. Musi się jeszcze nauczyć wielu rzeczy. Jeśli potem osiągnie wyższy poziom niż Milan, to myślę, że to normalne, że odejdzie. Ale zamierzamy robić wielkie rzeczy i rozwijać się razem z nim - skwitował w rozmowie ze Sport Mediaset emerytowany legendarny defensor tuż po zwycięskim meczu z Dinamem Zagrzeb.
Rafael Leão czerwono-czarny trykot przywdziewa od lata 2019 roku. 23-latek zanotował dość trudny początek w mediolańskich barwach, prezentując niezwykle nieskuteczny futbol. Miniona kampania była jednak dla skrzydłowego przełomowa.
Wychowanek Sportingu CP zaliczył w sumie 42 spotkania, które okrasił 14 trafieniami i 12 asystami. Dobra postawa atakującego z Almady pomogła Milanowi zdobyć upragnione scudetto, a sam piłkarz zakończył rozgrywki z tytułem MVP Serie A.