Mogący występować na obu szerokościach boiska piłkarz czuje, że jego czas na grę na najwyższym poziomie nieuchronnie zmierza do końca. Jeszcze tej zimy Sevilla może mu pomóc w przeprowadzce do innego zespołu. Dla Andaluzyjczyków to całkiem trafiony moment na spieniężenie interesu, gdyż kontrakt gracza wygasa w czerwcu 2024 roku.
34-latek ponoć otrzymał „zielone światło” na przenosiny od trenera Jorge Sampaoliego. Rodak Gómeza dał mu do zrozumienia, że nie znajduje się w planach na dalszą przyszłość, choć w tym sezonie gracz ofensywnej formacji pokazywał się na murawie bardzo często. Zaliczył on 17 występów we wszystkich rozgrywkach, z czego dziewięć w podstawowym składzie.
Matteo Moretto sugeruje, że pobyt w ekipie z Estadio Ramón Sánchez Pizjuán może stanowić ostatni europejski akcent w długiej profesjonalnej przygodzie futbolowej. Podobno sygnały zainteresowania reprezentantem Argentyny płyną między innymi z MLS oraz Arabii Saudyjskiej.
Jak na razie na stole nie pojawiła się żadna konkretna oferta.
Przewijały się także pogłoski o możliwym powrocie Gómeza do ojczyzny, gdzie miałby kontynuować piłkarską podróż w barwach River Plate. Tutaj jednak porozumienie w sprawie transakcji na linii z Sevillą wydaje się jednak niemożliwe.
Rozważanie nad przyszłością u wychowanka Arsenalu Sarandí zacznie się po mundialu. Obecnie przebywa on z drużyną narodową na mundialu w Katarze, gdzie „Albicelestes” powalczą o trzeci w swojej historii Puchar Świata z broniącą tytułu Francją.
Na wielkim turnieju Papu Gómez pojawił się w dwóch meczach: z Arabią Saudyjską i Australią.