Paulo Sousa to postać doskonale znana polskim kibicom. Prowadził on przecież przed Czesławem Michniewiczem reprezentację Polski. W grudniu jednak zrezygnował z piastowanej funkcji na rzecz przenosin do Flamengo.
Jego przygoda w Brazylii okazała się jednak ogromnym niewypałem i Portugalczyk dosyć szybko został zwolniony. Od czerwca pozostaje zatem bez pracy i szuka dla siebie nowych wyzwań.
Ostatnio media łączyły go najpierw z Bolonią, a później z Juventusem. O ile pierwsza z tych ekip nowego trenera już ma, o tyle objęcie włoskiego giganta przez 52-latka wydaje się abstrakcją. Bardziej prawdopodobne jest, że to zasługa obrotnego agenta Sousy, który stara się, by środowisko o nim nie zapomniało.
Niewykluczone, że podobnie jest też w przypadku Hellasu Verona, bo zdaniem Nicolò Schiry, właśnie z tym klubem łączony jest teraz były selekcjoner reprezentacji Polski.
W ekipie, gdzie występuje Paweł Dawidowicz, obecnie trenerem jest Gabriele Cioffi. On jednak radzi sobie poniżej oczekiwań i niewykluczone, że wkrótce zostanie zwolniony. W tym miejscu pojawia się kandydatura Sousy.
Trzeba jednak pamiętać, że poza Portugalczykiem pod uwagę brany jest także Davide Ballardini.
Hellas plasuje się obecnie w ligowej tabeli na siedemnastym miejscu z dorobkiem pięciu punktów.