Palmer od lat dojrzewał z renomą jednego z największych talentów akademii Manchesteru City. Swoje umiejętności eksponował w młodzieżowych rozgrywkach, w których wyróżniał się na tle reszty.
Wszechstronny ofensywny pomocnik nosił się zatem z zamiarem zaznaczenia swojej obecności w seniorskim zespole „Obywateli”. Rywalizacja o miejsce w składzie była jednak spora.
Pod wodzą Pepa Guardioli Anglik rozegrał finalnie 41 spotkań, doprowadzając swoją bramką klub do rzutów karnych w wygranym Superpucharze Europy.
Palmer nie był jednak zadowolony ze swojej roli, dlatego naciskał na transfer do Chelsea, która zapłaciła za niego niespełna 50 milionów euro.
W nowej drużynie czekający na debiut w seniorskiej reprezentacji Anglii zawodnik radzi sobie świetnie. Na przestrzeni ośmiu spotkań uzbierał trzy trafienia i dwie asysty. Pięciokrotnie Mauricio Pochettino stawiał na niego od pierwszych minut.
Teraz Palmer dostanie szanse, by w 12. kolejce Premier League zmierzyć się z macierzystym klubem.
Przed hitowym meczem Pep Guardiola ujawnił kulisy rozstania z 21-latkiem.
- Powiedziałem mu: „Riyad Mahrez odchodzi, tutaj dostaniesz szansę”. On odpowiedział, że nie chce tutaj grać, że chce odejść. Okej, to odejdź - powiedział na konferencji hiszpański taktyk.
Riyad Mahrez opuścił latem Etihad Stadium na rzecz zaakceptowania lukratywnej oferty od przedstawiciela Saudi Pro League, Al-Ahli.
- Czy przeszkadza nam, że Cole trafił do Chelsea? Nigdy nie przerwalibyśmy negocjacji z tego powodu. Po co, skoro transfer pasuje zarówno klubom, jak i zawodnikowi? Nie jesteśmy małym klubem. Duże kluby podejmują decyzje z korzyścią dla wszystkich trzech stron. Jeśli zawodnik chce przejść do Chelsea, Manchesteru United lub Liverpoolu, jaki jest problem, jeśli on jest szczęśliwy, że tam jest, a my jesteśmy zadowoleni z transferu? Przychodzi tu kolejny zawodnik i kontynuujemy grę w dobrym duchu - wyjaśniał.
Starcie Chelsea z Manchesterem City na Stamford Bridge już dzisiaj (12 listopada) o godzinie 17:30.