Fakt, iż napastnik Liverpoolu nie pojawi się do końca listopada w składzie "The Reds" postanowili wykorzystać włodarze jednego z kosowskich klubów - mowa o pierwszoligowym KF Hajvalia. Kosowo nie posiada pełnego członkostwa FIFA, a więc teoretycznie Suárez mógłby bez problemu występować w tym niewielkim klubie, pomimo międzynarodowego zakazu.
-Suárez został zawieszony na cztery miesiące. Myślę, że mógłby grać w Kosowie, jako że nie należymy jeszcze do FIFA. W tym celu wysłaliśmy już ofertę do Livepoolu. Zaproponowaliśmy 25 000 funtów za zawodnika oraz 1200 funtów miesięcznego wynagrodzenia. To maksymalna oferta, jaką jesteśmy w stanie przedstawić. To może brzmi śmiesznie, ale to wszystko, co możemy zrobić. Jeśli sam piłkarz zdecyduje się tu przyjechać i grać, będzie bardzo mile przyjęty. Biorąc pod uwagę okoliczności, przenosiny do naszego klubu byłyby dla niego idealne - skomentował dyrektor Hajvalii, Xhavit Pacolli.
Klub z Hajvalii wygrał w ostatnim sezonie Puchar Kosowa oraz zajął szóste miejsce w tamtejszej ekstraklasie. Co ciekawe, FIFA dopiero w styczniu tego roku zezwoliła swoim członkom na rozgrywanie meczów z reprezentacją tego kraju. Decyzja ta jest następstwem porozumienia pomiędzy szefami serbskiej i kosowskiej federacji. Spotkania nie będą jednak uznawane za oficjalne, a podczas meczów nie będzie mógł być odgrywany hymn. Wszystkie wytyczne związane są ze skomplikowaną sytuacją polityczną w kwestii uznania przez międzynarodowe organizacje niepodległości Kosowa.