Obrońca „Blaugrany” w obecnym sezonie wystąpił tylko w ośmiu z piętnastu spotkań we wszystkich rozgrywkach. Niektóre media twierdzą nawet, że taka sytuacja jest wynikiem konfliktu piłkarza z trenerem Luisem Enrique. Pojawiły się również plotki o powrocie Hiszpana do Manchesteru United.
Jednak 27-latek zaprzecza tym doniesieniom i twierdzi, że nie ma zamiaru zmieniać drużyny. – „Barça” to moje życie. Byłbym nierozsądnym, gdybym chciał odejść po dwóch czy trzech meczach na ławce. Chcę zostać i walczyć o swoje miejsce w składzie – zadeklarował Hiszpan.
Piqué komentuje też jego relacje z trenerem Luisem Enrique. – Mamy normalne relacje, takie jakie powinny być na linii piłkarz-trener. Ostatecznie o wszystkim decyduje szkoleniowiec i zawodnicy mają robić to, czego szef od nas oczekuje – tłumaczył.
- To zrozumiałe, że media szukają sensacji w takiej sytuacji, ponieważ chodzi o wielki klub, jakim jest Barcelona. Ale ja nie zwracam na to uwagi, nie spoglądam wstecz, tylko patrzę na teraźniejszość i przyszłość. Teraz mam dwa mecze w reprezentacji, a następnie wracam do klubu i będę starał się grać jak najwięcej i zdobyć zaufanie trenera – powiedział.