Niemiecki szkoleniowiec nie dogadywał się już od dłuższego czasu z dyrektorem sportowym zespołu - Leonardo, dlatego ten usilnie kopał dołki pod 47-letni trenerem, aby w ten sposób doprowadzić do zakończenia z nim współpracy po tym sezonie, kiedy to wygaśnięciu uległoby obowiązujące pomiędzy obiema stronami porozumienie.
Ostatecznie władze ekipy z Parc des Princes postanowiły przyspieszyć nastanie tego momentu i w okresie świątecznym dopinają ostatnie formalności związane z doprowadzeniem do rozstania z Thomasem Tuchelem oraz zatrudnieniem w jego miejsce Mauricio Pochettino.
W międzyczasie w mediach zaczęły pojawiać się różnego rodzaju informacje tłumaczące podjęcie tak zaskakującej decyzji przez przedstawicieli Paris Saint-Germain. Wśród nich prym wiodły do tej pory przede wszystkim sugestie wskazujące na to, że zwolnienie 47-latka zostało spowodowane brakiem dominacji w Ligue 1 (obecnie paryżanie tracą punkt do Lille i Olympique’u Lyon) oraz pewne trudności w Lidze Mistrzów (ostatecznie zespół awansował do fazy pucharowej).
Teraz nieco inne światło na kulisy zaistniałej sytuacji rzucają dziennikarze „Le Parisien”, którzy przekonują, że objęcie francuskiego zespołu przez argentyńskiego trenera jest częścią wielkiego planu PSG związanego ze sprowadzeniem Leo Messiego.
Wysłannicy aktualnego mistrza Francji zamierzają rozpocząć rozmowy z gwiazdorem Barcelony na początku stycznia i liczą na to, że osoba Pochettino okaże się ich dodatkowym asem w rękawie w toku prowadzonych negocjacji.
Wspomniane źródło poza atutami związanymi z umiejętnościami prezentowanymi przez Argentyńczyka wymienia także fakt, że 33-latek upatrywał latem w osobie swojego rodaka faworyta do objęcia sterów nad „Dumą Katalonii”.
Ponadto łączy ich wspólna przeszłości związana z przywiązaniem do barw Club Atlético Newell's Old Boys. Obaj stawiali swoje pierwsze kroki w futbolu w tym zespole i nigdy nie ukrywali, że chcieliby kiedyś do niego wrócić. Pochettino chciałby go prowadzić, a Messi chciałby w nim zagrać po raz pierwszy na seniorskim poziomie.