Tottenham w ostatniej kolejce zeszłego sezonu mierzył się ze "Srokami" i nieoczekiwanie przegrał aż 5:1. Porażka ze spadkowiczem kosztowała "Koguty" stratę wicemistrzostwa, które powędrowało w ręce odwiecznego rywala - Arsenalu.
Argentyńczyk dalej ma w pamięci to spotkanie i wyjawił, że zepsuło mu ono wakacje. Z tego względu, że nie mógł też rozliczyć się z piłkarzami za ich postawę w tym pojedynku.
- Uczucie po meczu z Newcastle było straszne. To prawda, że po kilku miesiącach zapominasz, ale zepsuło mi to nastrój na całe lato. Zabiło mi wakacje. Byłem z rodziną na Bahama i w Barcelonie, ale przez cały czas siedziało mi to w głowie i psuło wypoczynek - rozpoczął Pochettino.
- Nie było czasu, aby oswoić się z tą porażką, bo kończył się sezon. Nie mogłem podzielić się z zawodnikami swoimi przemyśleniami. Nie mogłem ich zabić! - dodał.
- Zwykle rozmawiasz z nimi w poniedziałek i mówisz im, jak się czujesz. Potem dochodzi do dyskusji i pojawia się wola walki - zakończył.