Norweski napastnik chce, aby jego kariera nadal się rozwijała i doszedł do wniosku, że to na Signal Iduna Park nie jest już możliwe. Oczekiwał on nowych wyzwań, a takowe były gotowe zaoferować mu Real Madryt oraz Manchester City. Konkretniejsi okazali się Anglicy.
– Myślę, że w tym tygodniu wszystko będzie już jasne. Nie zdziwi mnie to, jeśli odejdzie – oświadczył Sebastian Kehl, potwierdzając niejako przenosiny gwiazdy drużyny.
W umowie piłkarza znajduje się klauzula odstępnego. Jej aktywowanie zmusza klub do zapłacenia pełnej kwoty w jednej transzy, co jest nietypowe, biorąc pod uwagę ostatnie transakcje na rynku transferowym. „Obywatele” zapłacą 75 milionów euro.
– Zawodnicy dziś mają wolne, nie trenują. Pozwoliliśmy zatem Erlingowi zająć się sprawami osobistymi – kontynuował dyrektor działu licencyjnego.
SPORT1 informuje, że wolą samego 21-latka było dopięcie wszystkiego na ostatni guzik jeszcze przed ostatnim meczem sezonu, aby w niedzielę podczas zawodów z Herthą mógł pożegnać się z kibicami BVB.
Według tego samego źródła Manchester City skusił Erlinga Brauta Haalanda lukratywnym kontraktem. Podpisze on porozumienie ważne do 30 czerwca 2027 roku i zostanie najlepiej opłacanym graczem w zespole. Aktualnie najwięcej inkasuje Kevin De Bruyne, a jest to kwota około 23 milionów euro za sezon.
17-krotny reprezentant Norwegii w trwających rozgrywkach zgromadził 29 występów okraszonych 28 trafieniami oraz ośmioma asystami.