Nominalny prawoskrzydłowy, który w zasadzie może zająć każde miejsce w ofensywie, to jedenastokrotny reprezentant Argentyny i uczestnik mundialu w 2018 roku. Wtedy wydawało się, że jego przyjazd do Europy jest nieunikniony.
O zawodnika pytały Ajax, Arsenal, AC Milan, a nawet FC Barcelona. W związku z tym Boca Juniors postanowiło się zabezpieczyć i jeszcze tego samego lata wpisało do umowy klauzulę odstępnego o wartości 50 milionów euro.
Nikt nie zdecydował się na zapłacenie takiej kwoty, w efekcie czego prawonożny gracz pozostał w ojczyźnie.
12 miesięcy później spekulacje odżyły. Operację z udziałem Cristiana Pavóna miało już finalizować Girodins Bordeaux, podczas gdy finalnie wylądował on w… Los Angeles Galaxy.
Na amerykańskiej ziemi Argentyńczyk potwierdził swoje walory. Podczas półtorarocznego wypożyczenia rozegrał 35 spotkań, zdobył 14 bramek i posłał 9 ostatnich podań.
Mając to na uwadze, pojawiły się doniesienia, że być może Douglas Costa nie będzie jedynym hitowym wzmocnieniem „The Gals”, a piłkarz zostanie wykupiony. W międzyczasie przybrały na intensywności plotki łączące go z Atlético Mineiro.
Brazylijczycy przeszli do działania i jak przekazał José Murilo Procópio, porozumienie z zawodnikiem zostało już wypracowane.
Mistrz Kraju Kawy liczył, że uda się pozyskać 26-latka już teraz, ale ostatecznie porzucono ten plan i z racji wygasającej 30 czerwca umowy, operacja stanie się faktem po tym terminie. Jeśli zatem wierzyć słowom wiceprezydenta klubu, pierwsze letnie wzmocnienie ma on już za sobą.
– Pokonaliśmy przeszkody i wszystko jest w porządku. Lubię tego zawodnika, uważam, że to wielki wyczyn ze strony Atlético. Jestem zdania, że przyjdzie do nas, aby być prawdziwym wzmocnieniem. To wspaniały piłkarz – oznajmił Procópio w rozmowie z Breno Galante.
Pavón w koszulce Boca Juniors jak dotąd zgromadził 163 występy, a swoją obecność zaznaczył 36 trafieniami oraz 42 asystami.