Śląsk Wrocław pracuje aktywnie nad wzmocnieniem kadry. Latem operował udanie na rynku, sprowadzając Aleksa Petkova czy Buraka İnce'a. Z tych mniej udanych ruchów udało się jeszcze zakontraktować Kennetha Zohore, Camerona Borthwicka-Jacksona czy Mateusza Żukowskiego.
Wszystkie te transfery mają wspólny mianownik - zostały przeprowadzone bezgotówkowo. Oczywiście, mowa tu o samej kwocie transferu.
Śląsk Wrocław zamierza nadal działać w ten sposób. Między innymi z tego powodu dyrektor sportowy, David Balda, udał się niedawno na wyprawę skautingową do Nigerii.
Ekspedycja do zachodniej Afryki okazała się owocna. Tam przedstawiciele lidera Ekstraklasy wypatrzyli dwóch uzdolnionych zawodników.
- Nasz dyrektor sportowy, David Balda, był niedawno na skautingu w Nigerii. Znaleźliśmy dwóch bardzo dobrych zawodników. Jeden młody, drugi jeszcze młodszy, który jeszcze na razie nie może trafić do Polski i zostać oficjalnie zarejestrowany. Myślę, niebawem pomocnik rodem z Afryki nas wzmocni - zdradził na kanale Prawda Futbolu prezes Śląska, Patryk Załęczny.
Na papierze ów tajemniczy piłkarz wygląda naprawdę ciekawie.
- Będzie to 18-latek. Środkowy pomocnik. Chcemy wzmacniać tę formację. Oczywiście, to zawodnik nie do pierwszego składu, ale będzie fajnym uzupełnieniem. Ma bardzo duży potencjał. Myślę, że w dłuższej perspektywie będzie reprezentantem kraju. Nie mogliśmy przespać momentu, bo zgłosiłyby się po niego większe kluby.
Pozostaje zatem czekać na oficjalne potwierdzenie transferu.
Śląsk Wrocław po 13. kolejkach ligowych znajduje się na szczycie tabeli. Przewaga nad niższymi pozycjami nie jest duża, a więc trzeba zachować koncentrację.