O ile Szwajcar pod wodzą Henninga Berga dość często znajdował się w podstawowym składzie wicemistrza Polski, o tyle po zmianie szkoleniowca nie dostaje zbyt wielu szans na zaprezentowanie swoich możliwości. W ostatnim przegranym meczu z Lechem wszedł na boisko w drugiej połowie, ale nie odmienił losów spotkania. W dodatku pokłócił się z kolegą z zespołu - Igorem Lewczukiem.
Obaj panowie starli się ze sobą i o mało nie doszło do rękoczynów. Napastnik sprowadzony na Łazienkowską latem miał ponoć pretensje dotyczące niedokładnego podania, które obrońca posłał w jego stronę. Piłkarze zapewniali jednak później, że cała sprawa jest wyjaśniona, a między nimi nie ma żadnego konfliktu. Tymczasem Prijović nie pojawił się na kolejnym, poniedziałkowym treningu warszawskiej drużyny.
O całym wydarzeniu informuje "Piłka Nożna", jednoznacznie twierdząc, że wbrew wielu zapowiadanym składom, 25-latek nie wybiegnie od pierwszej minuty w dzisiejszym starciu z Chojniczanką, bo nie znalazł się w kadrze meczowej. Stanisław Czerczesow miał okazać się bezwzględny wobec niesubordynacji swego podopiecznego i zesłał go do drużyny rezerw.