Według "Daily Mail", decyzja jest jak najbardziej uzasadniona, bowiem Argentyńczyk miał za sobą 20-godzinny lot z ojczyzny do Doha w Katarze. Początkowo planowano jego testy medyczne w lokalnym Aspire Centre, jednak po przylocie piłkarz zdecydował się pojechać od razu do hotelu.
Lekarz PSG Eric Rolland podobno pojawił się w Doha w poniedziałkowi poranek i przeprowadził z Di Maríą lżejszą część niezbędnych badań. Te bardziej wymagające mają zostać wykonane we wtorek. Następnie skrzydłowy podpisze z mistrzami Francji czteroletni kontrakt, zapewniający mu około 170 tysięcy funtów tygodniowo.